Selektornia lookbook

Kilka tygodni temu wzięłam udział w lookbookowej sesji kolekcji Selektornia. Kolekcja na mój gust jest bardzo udana. Podoba mi się zwiewność i kobiecość sukienek, zabawa formą i fakturami oraz różnorodność stylistyczna. Ciekawym dodatkiem są legginsy uszyte z różnych koronek a także podwójne saszetko-torebeczki, które można nosić na kilka sposobów, np. na ramię, przewiązane przez biodra czy na szyi. 

A Wam jak się podoba kolekcja?

Info o Selektorni możecie znaleźć na www.selektornia.pl a niektóre propozycje możecie kupić w FRONTROW butik na ul. Dolna Wilda 87 w Poznaniu, Backstage Concept Store na ul. Jackowskiego 35 oraz na decobazaar.pl 

all clothes- SELEKTORNIA

fot. Kasia Szaj

FRONTROW butik opening party

Przedstawiam Wam zdjęcia z sobotniego wieczoru, kiedy to miało miejsce oficjalne otwarcie butiku FRONTROW w SPOT. Byłam tam jako jedna z osób tworzących butikowy team:)) Posiadamy kolekcje m.in. Łukasza Jemioła, Maldorora, Łukasza Czajkowskiego, Sylwii Rochali, Agi Paul, Moniki Maciejek i Selektorni. Oprócz ubrań w butiku można znaleźć torebki Katsu, Katarzyny Ostapowicz, kultowe buty firmy Melissa a już niedługo pojawią się akcesoria modowe Decolove. Spotkanie było w założeniu bardzo kameralne. Gościnnie wystąpiła Ewa Nawrot (byłam zachwycona jej głosem!) i zagrał Krzysztof Bendowski. Był również pokaz mody ale traktowany bardziej jako zajawka. Tym, którzy byli bardzo dziękuję za obecność a tych, których zabrakło zapraszam do naszego butiku w SPOT. na ul. Dolna Wilda 87 w Poznaniu:)))

 

fot. Margo

I <3 Amsterdam!

Poniżej obiecane zdjęcia z mojej podróży do Holandii. Amsterdam wzbudził we mnie takie uczucia jakie towarzyszyły mi kiedy po raz pierwszy odkrywałam Londyn. Miasta bardzo się od siebie różnią i jeśli miałabym wybierać, w którym chciałabym żyć to zdecydowanie byłby to Amsterdam. Nie oznacza to, że moja miłość do Londynu gaśnie. Nie! Wiążę z nim przecież wiele cudownych wspomnień:) Amsterdam jednak ma klimat, który bardzo mi odpowiada. Nie czułam tam pędu wielkiego miasta i było to urocze. Ludzie rekreacyjnie traktują komunikację bo wszędzie jeżdżą rowerami. Tyle rowerów w jednym miejscu moje oczy jeszcze nigdy nie zarejestrowały! Co mi się bardzo podobało z modowego punktu widzenia: przemieszczanie się rowerami absolutnie nie przeszkadzało utrzymaniu stylowej aparycji jeżdżących! Chciałabym aby trend rowerowy miał miejsce także i w Polsce choć przeszkodą pewnie jest niesprzyjająca pogoda a także brak ścieżek rowerowych :/ Przypadły mi do gustu również markety, w które Amsterdam obfituje. Byłam na markecie kwiatowym gdzie można było kupić holenderskie tulipany ( tak, kupiłam 200 cebulek ;) ) i na marketach graciano-ciuchowo-spożywczych. Jako entuzjastka jedzenia nie mogłam powstrzymać się od kupienia typowego sera holenderskiego, który jest dość specyficzny (czyt. smaczny). Ciekawostką, którą widziałam podczas naszego spaceru w rezultacie, którego moje nogi zrobiły ponad 20 km pieszo, była nowoczesna dzielnica robiąca duże wrażenie swoją różnorodnością architektoniczną. Wąskie mieszkania mające bezpośredni kontakt z wodą utrzymane były w spójnym klimacie aczkolwiek ich bryły i materiały, których użyto były różne. Generalnie wiem, że tu wrócę. I to nie raz :)